28 maja 2012

Cień gejszy - Anna Klejzerowicz - recenzja Alicji Minickiej


Powieść Cień gejszy Anny Klejzerowcz jest klasycznym kryminałem. Jest to mój ukochany gatunek literacki. Miałam ostatnio szczęście trafić na kilka takich powieści, które bardzo przypadły mi do gustu. Chociażby Syn marnotrawny Andrzeja Swata. Stworzona przez Pana Andrzeja postać komisarza Grosza stała się inspiracją dla serialu Mrok. 
Cień gejszy zawiera pomysłowo skonstruowaną i świetnie poprowadzoną intrygę. Dobry pomysł na przestępstwo to przecież zasadniczy element każdego przyzwoitego kryminału.
Akcja powieści toczy się głównie we współczesnej Polsce, w Gdańsku. Ale zaczyna się prologiem, rozgrywanym sto lat wcześniej w Japonii. Wydarzenia z przeszłości i, toczące się współcześnie, śledztwo splatają się ze sobą. Ale takie fabularne rozwiązania to też żadna nowość. Zastosowanie retrospekcji, realistyczne postacie czy barwnie opisane tło występują w wielu epickich utworach. Jednak jest coś, co różni tę książkę od pozostałych i czyni ją, tym samym, zupełnie wyjątkową. Czytając Cień gejszy, miałam wrażenie, jakby stworzyły ją dwie osoby, z których jedna jest poetką. Ta poezja przebrzmiewała w "japońskich" częściach utworu. Autorka nie ukrywa swojej fascynacji egzotycznym i tajemniczym Dalekim Wschodem. Z książki możemy sporo się o tym świecie dowiedzieć. Szczerze powiedziawszy, opisy, zbyt zawiłe czy szczegółowe, nie zawsze budzą mój zachwyt w kryminalnych powieściach. Anna Klejzerowicz tworzy niesamowicie sugestywne, działające na wyobraźnię, obrazy, od których trudno się oderwać. Są kunsztowne i finezyjne, pełne nieuchwytnego czaru, jak japońskie drzeworyty, będące cichymi bohaterami jej książki. Po jej przeczytaniu miałam ambiwalentne odczucia. Z jednej strony chciałam poznać rozwiązanie zagadki, z drugiej miałam żal, że muszę już opuścić, stworzony przez autorkę, świat, zwłaszcza ten japoński.
Na pewno na Cieniu gejszy nie poprzestanę. Anna Klejzerowicz, na szczęście, ma w swoim dorobku kilka książek. I bardzo się cieszę, że odkryłam ją dla siebie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Cieszę się z każdego pozostawionego komentarza!