5 stycznia 2015
Przyjaźń nie tylko w biedzie
Ludzie przychodzą i odchodzą, mijają nas niepostrzeżenie, czasami zostawiając po sobie wątły ślad, czasem ich nie dostrzegamy, lub oni nie widzą nas. Po latach doświadczeń z różnymi znajomościami myślę dziś, że budowanie przyjaźni to jedno z największych wyzwań w życiu. Mówi się, że przyjaciół poznaje się w biedzie. Jednak sukces też może okazać się ciężką próbą. Bywa, że ludzie czują się z nami dobrze, gdy "jedziemy na tym samym wózku" - oboje mamy podobny standard życia, poziom intelektualny, podobne problemy (praca, dzieci, miłość, pieniądze, zdrowie, etc.). Kiedy zdarzy nam się potknąć, ta druga osoba służy nam pomocą, radą, wsparciem. Lecz gdybyśmy osiągnęli jakiś (nie)spodziewany sukces, przykładowo dostali awans na wysokie stanowisko (kariera, pieniądze, satysfakcja), albo zostali sławną osobą (np. wygrywając "Mam talent"), to czy nasi przyjaciele potrafiliby cieszyć się naszym szczęściem? Kibicować nam, szczerze podziwiać? Czy udźwignęliby nasz sukces? Czy nadal rozumielibyśmy się bez słów? Czy może byłby to początek oddalania się od siebie? Czas nas zmienia. Za 5 lat większość z nas będzie miała inną sytuację życiową, niż obecnie. Idziemy przed siebie, nawet jeśli tego nie dostrzegamy. Nasz sposób postrzegania świata nie jest stały. Każde nowe doświadczenie, każdy dzień, tydzień, rok, modeluje nasze podejście do życia.
A gdyby Twój przyjaciel odniósł nagle wielki sukces, potrafiłbyś to udźwignąć?
Życzę Wam, byście spotkali na swojej drodze przyjaciół, którzy będą z Wami w każdej sytuacji i byście sami stali się takim przyjacielem dla kogoś :)
AT
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Myśle, że największy wpływ na to, czy dana przyjaźń przetrwa zależy od tego, któremu (teoretycznie) lepiej się powiodło. Od tego jak on zareaguje na dysproporcje, jakie się w ich życiu pojawiły. Jeśli pokaże tym drugim, że może i powiodło mu się w czymś lepiej, ale ich przyjaźń jest dla niego tak samo ważna, jak wcześniej, to z utrzymaniem przyjaźni nie powinno być problemu.
OdpowiedzUsuńBa, sądzę nawet, że sukces jednego może pociągnąć za sobą tego drugiego do podobnego sukcesu. Bo czy nie na tym właśnie przyjaźń polega?
Taka opcja by była idealna. A jest to możliwe, kiedy: a) nie zazdrościmy temu drugiemu w sposób zawistny, b) obserwujemy, wzorujemy się i powielamy wzorzec konkretnych zachowań tego drugiego, c) jesteśmy otwarci na ludzi. Sukces przyjaciela może być świetną motywacją dla nas samych :)
UsuńTo bardzo piękne życzenia i chciałabym, żeby się spełniły :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego na Nowy Rok :)
Dziękuję! Rok będzie dobry - to już postanowione :D
Usuń