7 sierpnia 2013

Letni poranek - Katarzyna Georgiou

O poranku znalazłam cię u mojego boku
z powiekami ciężkimi jeszcze od snu.
W półprzymkniętych oczach
dojrzałam ponowne iskierki pożądania.

Twoja dłoń błądziła delikatnie
wzdłuż linii mojego ciała,
tak niespiesznie, rozkoszując się ciepłem
aksamitnej skóry wciąż jeszcze przesiąkniętej
jaśminowym zapachem nocy.

Całujące usta
po raz kolejny odsunęły troski
gdzieś poza horyzont postrzegania,
wygładzając smutek przyczajony jak zwykle
w pustym domu osieroconego serca.

Jeszcze przez moment
posmakuję radość ukojenia
w kołyszącej fali twojego objęcia,
wiedząc, że pozwolę ci odejść.
Jak zawsze.

Spoglądnę z okna
niczym z nadmorskiego klifu,
podążę wzrokiem
za znikającymi na piasku
śladami stóp;

aż do następnego księżyca.


2 komentarze:

  1. Wiedziałam, że kogoś tu brakuje! Trafiłaś Kasiu w bardzo dobre miejsce. Na blogu Agi każdy dobrze się czuje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Alu, dziękuję za zwrócenie mojej uwagi na ten blog :) Faktycznie, przyjazne miejsce:)

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się z każdego pozostawionego komentarza!