kiedy ją zabiję w mgnieniu oka
już nie powiesz o niej wywłoka
kupisz wieniec świeczki znicze
twarde będą moje prycze
z piekła rodem dziwka szmata
matka do kościoła lata
na mszę daje nie żałuje
córka na świętości pluje
ciemna noc w mej celi
i nie zjawią się anieli
świat jest gorszy świat jest lepszy
już się z nikim nie wypieprzy
nie daj mi sznura
zdecyduje góra
taka wola widać jest
bym tu zgnił jak bury bies
dobre!
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam właśnie twoją książkę. Bardzo mnie twoja historia poruszyła.
OdpowiedzUsuńRozumiem, że chodzi o "Dziewczynkę", bardzo mi miło :)
Usuń